piątek, 24 kwietnia 2009

Z kamerą w archiwum

Dziś dzięki uprzejmości Archiwum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, na którym doktor Karwowski prowadził zajęcia z anatomii, mogliśmy przejrzeć jego teczkę. Kwestionariusz osobowy, odpisy dokumentów, zaświadczenia o poprzednim zatrudnieniu, przebieg pracy na uczelni itp. Część z materiałów zostanie wykorzystana w filmie.


czwartek, 9 kwietnia 2009

Żywy bohater i świat z tamtych lat


- W niedzielę minie rok od momentu, kiedy zaczęły się zdjęcia do dokumentu o doktorze Ottonie Karwowskim. Jak idzie praca?
- Zakończyliśmy już okres zdjęciowy. Przy normalnym filmie fabularnym ekipa pracuje w systemie ciągłym przez 2-3 miesiące. Przy dokumencie tylko wtedy, kiedy rozmówcy są gotowi, aby się spotkać. Pracowaliśmy z przerwami. Materiał jest już uporządkowany i wyselekcjonowany. Mam nawet film archiwalny, który będziemy teraz skanować w najwyższej rozdzielczości dostępnej dla filmu. To autentyczna kronika filmowa na taśmie 35 mm.
- Czyli widzowie będą mogli zobaczyć na ekranie żywego doktora Karwowskiego?
- Jak najbardziej. Żywy bohater i świat z tamtych lat. Materiał jest czarno-biały z fakturą starego filmu. Chciałbym zresztą, aby cały film był czarno-biały. Ostatnio zastanawiałem się nad tytułem. Najprostszym i najlepszym byłby „Otton”. Z drugiej strony to niemieckie imię i nie chcę, aby miało to jakiś wpływ na odbiór filmu.
- W Warszawie rozpoczął się już montaż, ale przed Panem wciąż te najtrudniejsze rozmowy: z bratem Ottona i jego synami, w tym z własnym ojcem. One również mają się znaleźć w filmie?
- Tak. Zależało mi jednak, aby porozmawiać z nimi dopiero po przejrzeniu wszystkich materiałów i wysłuchaniu opowieści jego przyjaciół, znajomych i pacjentów. Rozmowy z rodziną planuję przeprowadzić w najbliższych dniach. Sam jestem bardzo ciekawy, jak to się wszystko ułoży. Brat Ottona jest już dość starszym panem. Z kolei synowie Ottona są w kwiecie wieku, mają doskonałą pamięć i wiedzę.
- Premiera dokumentu planowana jest na tegorocznym festiwalu „Tofifest”. Czy będzie szansa, aby później obejrzeć ten film na małym ekranie?
- Jesteśmy już po wstępnych ustaleniach i umowach w tej sprawie. Film zostanie wyemitowany w telewizji, mimo że jest to niezwykle lokalny projekt. Ja jestem z Torunia, w zasadzie Otton też... Właściwie nad tym dokumentem pracują wyłącznie osoby związane z Toruniem. Ogromnie cieszę się, że jego premiera będzie miała miejsce właśnie podczas „Tofifestu”.
- Dokument miał być tylko wstępem do filmu fabularnego. Co się dzieje z tym pomysłem?
- Wciąż o tym myślę. To ma być film o moich wspomnieniach i dzieciństwie, w którym Otton był niesamowitą postacią. Mam mnóstwo pomysłów, ale na razie wszystkie w głowie. Trzeba wybrać jakiś fragment z jego życia, który nadawałby się na film fabularny. Na razie skupiłem się na dokumencie. Nasze prace można śledzić na blogu www.ottonkarwowski.blogspot.com. Można tam znaleźć wszystkie informacje dotyczące produkcji, zdjęcia z planu... Taka forma promocji doskonale się sprawdza.

Źródło: Tomasz Bielicki, Żywy bohater i świat z tamtych lat, Nowości z 9 kwietnia 2009.

środa, 8 kwietnia 2009

Prace trwają

Około 40 minut. Tyle właśnie będzie trwał dokument o Ottonie Karwowskim. Oprócz wypowiedzi znajomych, przyjaciół i pacjentów doktora, w filmie znajdą się również fragmenty kroniki filmowej oraz inne materiały archiwalne. Całość zostanie zaprezentowana w konwencji czarno-białej. O doktorze Karwowskim na ekranie będą również opowiadać jego najbliżsi: brat oraz synowie. Więcej informacji w jutrzejszym wydaniu „Nowości”.