środa, 9 lipca 2008

Szukamy zdjęć, słuchamy wspomnień

Po przerwie spowodowanej pracą za granicą i promocją filmu "Mała wielka miłość" toruński reżyser wraca do dokumentu o swoim dziadku.

Początek historii o nowym filmie Łukasza Karwowskiego jest doskonale znany naszym czytelnikom. Podczas wywiadu dla gazety "Nowości" toruński reżyser wspomniał, że chciałby nakręcić obraz o swoim dziadku Ottonie. Ta krótka informacja wywołała lawinę telefonów i listów. Dzwonili znajomi i przyjaciele doktora oraz jego pacjenci. Wśród nich wielu było takich, którym trafna diagnoza Ottona Karwowskiego uratowała życie.
Zainteresowanie pomysłem na film było tak ogromne, że Łukasz Karwowski od razu postanowił zabrać się do pracy. 12 kwietnia 2008 roku ruszyły zdjęcia do dokumentu o lekarzu z Grębocina. Reżyser nagrywał wspomnienia osób, które znały jego dziadka. Wśród nich byli m.in. jego przyjaciel Stanisław Giziński, wieloletnia współpracowniczka doktora - Maria Krajewska oraz Czesława Andzińska, pierwsza pacjentka w Grębocinie.
Materiał, który na razie udało się uzyskać do tylko ułamek pracy jaka czeka jeszcze reżysera. Łukasz Karwowski wciąż szuka kolejnych osób, które chciałyby się podzielić swoimi wspomnieniami o doktorze. Jego pacjentów, przyjaciół i znajomych. Tych, którzy mieli z nim bezpośredni, najlepiej w miarę stały kontakt. Ich historie zostaną wykorzystane w dokumencie, który znajdzie swoje rozwinięcie w filmie fabularnym.
- Zależy nam, aby jak najwierniej odtworzyć czasy, w których żył mój dziadek. Poszukujemy nie tylko fotografii Ottona Karwowskiego, ale również zdjęć Grębocina z tamtego okresu - mówi Łukasz Karwowski (na zdjęciu poniżej). - Z pewnością wielu mieszkańców posiada takie materiały w swoich domowych albumach. Być może zachowały się też jakieś zdjęcia nieistniejącego już domu Ottona. A może nawet filmy?
Przypomnijmy, że Otton Karwowski przyjechał do Grębocina zaraz po wojnie. Zmarł w 1980 roku mając 67 lat. Na pogrzebie żegnały go tłumy. Kolejne etapy powstawania filmu dokumentalnego jego wnuka można śledzić na specjalnym blogu http://ottonkarwowski.blogspot.com/ Już wkrótce pojawią się tam m.in. fragmenty materiałów filmowych, które udało się już nakręcić.

Fot. Jacek Smarz

Źródło: Tomasz Bielicki, Szukamy zdjęć, słuchamy wspomnień, Nowości z 11 lipca 2008 roku.

* Na sygnały od osób, które chciałyby podzielić się swoją wiedzą dotycząca Ottona Karwowskiego czekamy zawsze od poniedziałku do piątku pod nr tel. 0-56 611 81 07. Można również pisać na adres: tomasz.bielicki@nowosci.com.pl

Brak komentarzy: